Header Ads

"Polacy systematycznie przygotowywali i przeprowadzali pogromy na Żydach" - skandaliczne słowa korespondenta RMF FM. [Video]



Nie minęły jeszcze echa słów najbardziej znanego głosu radiowego w Polsce z "Faktów RMF Fm" - Bogdana Zalewskiego - o "wojnie z Żydami", a w przestrzeni publicznej pojawiły się kolejne skandaliczne twierdzenia, tym razem Bogdana Frymorgena, korespondenta RMF FM z Wielkiej Brytanii. Dziennikarz oskarża naród polski o "systematyczne przygotowywanie i przeprowadzanie pogromów na Żydach". Wpis pojawił się na profilu reportera w serwisie Facebook 31. stycznia. Jeszcze wczoraj Prezydent Polski Andrzej Duda zaznaczył w swoim przemówieniu podczas ogłaszania decyzji o podpisaniu nowelizacji o IPN, że:


Dla mnie jest ogromnie bolesne i myślę dla większości Polaków [twierdzenia - przyp.redakcji], że Polacy brali jako naród w instytucjonalizowany sposób udział w Holokauście, że miało to charakter systemowy. Otóż proszę Państwa - NIE! Prawda historyczna jest taka, że Polacy w żaden zinstytucjonalizowany sposób, w żaden systemowy sposób, nie brali udziału w Holokauście. Wszyscy o tym doskonale wiemy! Polski nie było w tamtym czasie, nie istniało Państwo Polskie, nie istniały instytucje Państwa Polskiego. W związku z tym nie mogły one się włączyć. Istniało Polskie Państwo Podziemne, istniała Armia Krajowa, Polska Armia Podziemna, która wręcz przeciwnie - nie tylko w żaden sposób nie pomagała Niemcom hitlerowskim w zagładzie,  przeciwdziała tej zagładzie w miarę jak były takie możliwości.

"Systematycznie przygotowane i przeprowadzone przez Polaków pogromy na Żydach" - to według korespondenta RMF FM, Bogdana Frymorgena - cecha łącząca miejscowości Radziłów, Wąsosz, Szczuczyn, Goniądz. Dziennikarz powołuje się rzekomo na niepodważalne fakty, podczas gdy jedynie manipuluje nimi i uprawia moralizatorstwo. Zbrodnia w Wąsoszu, dokonana w lipcu 1941 roku, nie została do końca wyjaśniona i zbadana. Dr Jan Milewski z białostockiego IPN uważa, że dokonało jej kilkunastu miejscowych z inspiracji Niemców. Na 2015 rok była zaplanowana ekshumacja żydowskich ofiar, co miało pozwolić jednoznacznie ustalić ich liczbę oraz przyczyny śmierci, jednak do dzisiaj nie została ona przeprowadzona. Śledztwo dot. pogromu w Wąsoszu zostało umorzone przez IPN w 2016 roku. Pion śledczy poinformował, że nie ma pewności co do sposobu zamordowania "nie mniej niż 70 osób narodowości żydowskiej" - zostały zastrzelone lub zamordowane przy użyciu noży, siekier, kołków lub innych podobnych narzędzi. Prokurator Romańczuk stwierdził, że przeprowadzenie ekshumacji nie jest potrzebne, a zgromadzony materiał dowodowy jest wystarczający. IPN nie ustalił innych sprawców niż osoby, które zostały osądzone i skazane po wojnie. Sprawa z Wąsosza była ostatnim śledztwem związanym z pogromami Żydów, które prowadził pion śledczy IPN w Białymstoku. Wcześniej umorzono śledztwa dot. Radziłowa czy Szczuczyna. Powody to niemożność ustalenia sprawców lub ich śmierć, a także nieustalenie sprawców innych niż ci, którzy po wojnie byli za te zbrodnie osądzeni. Zgodnie z prawem dowodowym obowiązkiem śledczych było przeprowadzenie ekshumacji w każdym z przypadków pogromów Żydów po to, aby zobaczyć modus operandi sprawców i ustalić faktyczną liczbę ofiar - o tego typu postępowaniu wspominał Prof. Marek Jan Chodakiewicz podczas debaty z dr Adamem Leszczyńskim. Jej zapis można zobaczyć w serwisie Youtube.

"Nauka wymaga ekshumacji (...) Jest to hańba, że przerwano ekshumację." - grzmiał podczas spotkania Prof. Marek Jan Chodakiewicz. 

Bogdan Frymorgen zaznacza, że celowo nie wymienia Jedwabnego, ponieważ to co się tam wydarzyło, jest "oczywiste". Zadajemy w takim razie pytanie - co jest oczywiste Panie Bogdanie? Czy liczba 1600 ofiar podana przez oszczercę Jana Tomasza Grossa? Czy sprzeczne, a czasem fałszywe relacje świadków co do przebiegu zbrodni? Posługując się raportem Prof. Koli, który przeprowadzał wcześniej ekshumację w Charkowie, a w 2001 roku zdołał przeprowadzić powierzchowną ekshumację w Jedwabnem, zanim została ona wstrzymana na polecenie ówczesnego ministra sprawiedliwości Prof. Lecha Kaczyńskiego, śmiało możemy stwierdzić, że aby wyjaśnić raz na zawsze pogrom Żydów z Jedwabnego, należy doprowadzić do pełnej ekshumacji. Po pierwsze początkowe szacunki jednego z archeologów o liczbie 150-200 ofiar zostały zweryfikowane przez Prof. Kolę, który uważa, że w Jedwabnem zginęło najwyżej 400 Żydów. Po drugie w mogile zostały odnalezione wartościowe przedmioty, co jest całkowitym zaprzeczeniem relacji świadka Leona Dziedzica, który twierdził, że widział na własne oczy jak Polacy obrabowywali zwłoki ofiar. Po trzecie w wywiadzie z dyletantem z "Rzeczpospolitej" Andrzejem Kaczyńskim Prof. Kola zauważa, że archeologom nie starczyło czasu na zbadanie ewentualnych ran postrzałowych, natomiast pełna ekshumacja prawdopodobnie da taką możliwość. Po czwarte przerwanie ekshumacji w Jedwabnem w 2001 roku było sprzeczne z polskim prawem, a także prawem żydowskim - halacha, o czym wiele razy wspomina dr Ewa Kurek. Po piąte należy wspomnieć o fakcie znalezienia łusek po nabojach z niemieckich pistoletów na miejscu zdarzenia w Jedwabnem. 

W wywiadzie dla "GPC" Piotr Gontarczyk stanowczo podkreślił, że zbrodni na Żydach w Jedwabnem dokonali Niemcy:

"Udział Niemców jako sprawców i kierujących zbrodnią w Jedwabnem jest bezsporny, co ma wynikać z dokumentów oskarżenia i procesu z 1949 roku". 

Bogdan Frymorgen, korespodent RMF FM, ma pretensje do polskich ofiar niemieckiego, nazistowskiego reżimu, o nieuratowanie większej ilości Żydów:

"7 tysięcy drzewek w alei sprawiedliwych to dużo. Ktoś może powiedzieć - las cały. To jednak mało, jak na 35 milionową rzeszę Polaków."

Jak zaznacza: 

"Nie chcę się wymądrzać (...) Wzywam tylko do zdobywania wiedzy."

Panie Bogdanie! Pan nie tylko wzywa do zdobywania wiedzy, ale oskarża cały naród polski - ofiarę niemieckiej okupacji - o współudział w Holocauście! Niestety z przykrością musimy zauważyć, że jak mawiał klasyk "Zmarnował Pan szansę, by siedzieć cicho".

Zgodnie z polityką Facebook'a "informacjami publicznymi" są udostępniane treści na koncie użytkownika z ustawieniem Publiczne - jak czytamy w zakładce "Pomoc" w serwisie Facebook -  "zaliczają się one do informacji publicznych". Wpis Bogdana Frymorgena nadal [środa 07.02.2018r. 14:00] znajduje się na koncie korespondenta RMF FM z ustawieniami publiczne.  

Źródło info: Raport Koli / Facebook / Youtube / Wikipedia / IPN / PAP / wprawo.pl / dzieje.pl
Źródło foto: screen, Facebook /  Dawid Skalec [CC BY-SA 4.0], via Wikimedia Commons / Film "Jedwabne – Naoczni Świadkowie – Spisane Świadectwa – Pominięte Fakty"



loading...

Brak komentarzy

Obsługiwane przez usługę Blogger.