Header Ads

"To był niesamowity dzień dla nas. Nigdy tego nie zapomnę.". Historyczny tryumf Michała Kwiatkowskiego na Tour de France. [Video]


"To był niesamowity dzień dla nas. Nigdy tego nie zapomnę." - powiedział Michał Kwiatkowski po przejechaniu jako pierwszy linii mety na 18. etapie tegorocznego Tour de France w La Roche-sur-Foron. Nie byłoby historycznego tryumfu Polaka, gdyby nie ogromna pomoc Ekwadorczyka Richarda Carapaza na ostatnich 60 km. Współpraca dwóch kolegów z drużyny Ineos-Grenadiers w ostatnim dniu na alpejskich podjazdach zaowocowała spektakularnym zwycięstwem i zdeklasowaniem przez nich reszty rywali. 

Aż do najbliższej niedzieli zespół Ineos spodziewał się, że będzie w grze o żółtą koszulkę lidera Tour de France. Niestety dla nich z wyścigu musiał się wycofać lider Egan Bernal, co otworzyło drzwi do samotnych harców reszty ekipy i walki o wygraną etapową, a być może przy okazji o koszulkę górala. Ostatni górski etap okazał się być szansą dla wielu kolarzy i zespołów, którzy dotychczas mieli raczej wymierne korzyści z wyścigu. Okazję wykorzystał Michał Kwiatkowski, ale nie bez ogromnego udziału kolegi z drużyny, Richarda Carapaza. Polak dotychczas przez wiele lat był solidnym pomocnikiem ekipy Sky, a później Ineos. Kwiatkowski nie krył wzruszenia dziękując Carapazowi, który objął prowadzenie w klasyfikacji punktowej najlepszego górala tegorocznego Touru. 

"To był dla nas niesamowity dzień i nigdy tego nie zapomnę. Miałem kilka miłych chwil na rowerze, ale to było coś nowego. Przez ostatnie kilometry dostałem gęsiej skórki ponieważ wiedziałem, że różnica jest tak duża, że damy radę." - powiedział Michał Kwiatkowski po swoim pierwszym zwycięstwie w Wielkim Tourze. 



18. etap już na starcie w Méribel rozpoczął się od ataków harcowników, którzy chcieli być w ucieczce dnia, jednak na początku miała rozegrać się walka sprinterów o lotny finisz w Aime. Pierwszym okazał się Sam Bennett - lider kwalifikacji punktowej. Tuż za nim uplasowali się Matteo Trentin i Peter Sagan. Na pierwszym podjeździe od startu - Cormet de Roseland - uformowała się grupa 19 zawodników, a wśród nich m.in. Damiano Caruso, Pello Bilbao (Bahrain-McLaren), Richard Carapaz, Jonathan Castroviejo, Michał Kwiatkowski (Ineos-Grenadiers) i Marc Hirschi z Nicolasem Rochem (Team Sunweb). Na kolejnych podjazdach formowały się mniejsze grupki, a od prowadzących kolarzy odpadali kolejni, którzy nie dali rady trudom dzisiejszego etapu. Na Montée du Plateau des Glières od Kwiatkowskiego i Carapaza odpadł Bilbao, co okazało się kluczowym momentem prowadzącym do ostatecznego rozstrzygnięcia. Ekwadorczyk z Polakiem odjechali pomocnikowi Mikela Landy, który czekał na swojego lidera. Premię górską HC dzięki ogromnej pracy Michała Kwiatkowskiego zgarnął Richard Carapaz, tym samym obejmując prowadzenie w klasyfikacji górskiej przed Tadejem Pogačarem. Znakomita jazda na podjazdach, zjazdach i szutrze zaowocowała wygraną Michała Kwiatkowskiego i drugim miejscem Richarda Carapaza. Dwóch wybitnych kolarzy z ogromnymi sukcesami przekroczyło linię mety niemalże jednocześnie w przyjacielskim uścisku, co zapisze się w historii światowego kolarstwa i w pamięci kibiców na lata. 



Tuż za plecami kolarzy Ineos rozgrywała się walka o klasyfikację generalną całego wyścigu Tour de France, jednak tym razem na czołowych miejscach bez większych zmian. Na trzech pierwszych miejscach znajdują się kolejno Primoz Roglic (Team Jumbo-Visma), Tadej Pogačar (UAE Team Emirates) i Miguel Angel Lopez Moreno (Astana Pro Team). 



Do końca Tour de France zostały trzy etapy, z czego dwa z nich będą znaczące dla klasyfikacji generalnej całego wyścigu. 


Źródło info: CyclingNews.com

Źródło foto: screen, YT 

Brak komentarzy

Obsługiwane przez usługę Blogger.