Paryż w ogniu! Bunt coraz bliżej centrum stolicy Francji! [Video]
Zamieszki jakie rozlały się z podmiejskiej dzielnicy Paryża na coraz większe obszary miasta docierają do jego centrum. Dziś w nocy setki rozwścieczonych demonstrantów protestowało w związku z rzekomym gwałtem młodego czarnego mężczyzny przez francuskich policjantów. Funkcjonariusze zostali zmuszeni do użycia gazu przeciwko tłumowi po tym, jak budynki i pojemniki na śmieci wokół stacji metra Barbes zostały podpalone. To tuż obok dworca głównego Paryża - Gare du Nord.
Tu imagines un peu twitter,si à chaque fois qu'une petite racaille agressait, volait, violait on transformait nos rues en champ de bataille? pic.twitter.com/GfNJB8jhHK
— Baяon Haussmann †ن (@HaussmannParis) 15 lutego 2017
Oddziały prewencji zostały zaatakowane przez rozwścieczony tłum, który plądrował sklepy. Jeden z policjantów będacych na miejscu powiedział:
"Okna zostały wybite, a funkcjonariusze zaatakowani. Małe grupy zakapturzonych protestujących są przyczyną problemów, a potem uciekają. Wszystko co się robi to to, aby spróbować rozproszyć tłum, ale może to potrwać jeszcze długo."
Napięcie wzrastało na osiedlach komunalnych na przedmieściach Paryża od 2 lutego, kiedy mężczyzna zidentyfikowany jako Theo został pobity i rzekomo zgwałcony policyjną pałką. Młody pracownik powiedział, że policjanci użyli pałki, a także mieli wrogie nastawienie ze względu na rasę zatrzymanego, pluli na niego i bili w okolicach genitaliów. Theo przeszedł operację, po której odwiedził go prezydent Francois Hollande, który zaapelował o spokój. Funkcjonariusze policji dokonali interwencji w związku z podejrzeniem, że Theo jest dilerem narkotykowym.
🔴 URGENT DIRECT #Montreuil #Barbes Incroyable situation EN COURS ou la police est chassée de la ville (📽@_youunes) pic.twitter.com/4Xm1PDx1JU
— info360 (@info360fr) 15 lutego 2017
Quand la police recule face à la racaille, c'est l'état qui recule...pic.twitter.com/8mUkR1TOt4
— Pont d'Arcole ن (@PtdArcole) 15 lutego 2017
Dzisiejszy protest w Barbes był nielegalny według policji 18. dzielnicy Paryża, która nie wydała na niego zgody. Obszar ten znajduje się także w pobliżu bazyliki Sacre Coeur w dzielnicy Montmartre, jednej z bardziej popularnych wśród turystów, w tym tych z Wielkiej Brytanii. Wiele osób obawia się powtórki z zamieszek, które przelały się przez Francję w ciągu trzech tygodni w 2005 roku, prowadzących do wprowadzenia stanu wyjątkowego.
Źródło info: Express.co.uk
loading...
Post a Comment