Wtargnął do kościoła podczas mszy i krzyczał "Allah Akbar".
W Saronno, miejscowości oddalonej o kilka kilometrów na północ od Mediolanu, wczoraj doszło do początkowo groźnego incydentu z udziałem imigranta z Maroka. Mężczyzna wtargnął do kościoła podczas mszy świętej i zaczął krzyczeć "Allah Akbar".
Do incydentu doszło trochę po godzinie 11:00 w czwartek. Do Kościoła Piotra i Pawła na Placu Wolności w miejscowości Saronno podczas mszy świętej wszedł mężczyzna marokańskiej narodowości i zaczął wykrzykiwać "Allah Akbar" oraz inne niezrozumiałe słowa w języku arabskim. Zanim ktokolwiek zdążył interweniować Marokańczyk wyszedł z budynku. Jak się okazało miał wskoczyć do strumienia Lura przepływającego przez miasteczko, po czym wrócić z zakrwawioną twarzą do kościoła. Podczas gdy kapłan odprawiał liturgię, intruz kontynuował swoją arabską "przemowę" jednocześnie ściągając z siebie koszulkę. Przerażeni wierni wybiegli z budynku. Dopiero wtedy na miejsce przybył patrol policji, któremu udało się zatrzymać podejrzanego o zakłócenie liturgii. Imigrant został aresztowany, a całe wydarzenie skończyło się tylko na wielkim strachu dla wiernych. Jak powiedział Paolo Grimoldi z Północnej Ligi jest to zapewne akt obłąkania, jednak jak zaznacza samo wtargnięcie do kościoła i przeszkodzenie w mszy jest "absolutnie niepokojące".
Źródło foto: Ilsaronno.it
Post a Comment