Header Ads

Donald J. Trump 45. Prezydentem USA [Video]

O 12:00 czasu lokalnego w Waszyngtonie na 45. Prezydenta Stanów Zjednoczonych zaprzysiężony został Donald J. Trump. Nowy Prezydent odebrał przysięgę od Sędziego Sądu Najwyższego - John'a Roberts'a, po czym wygłosił do zgromadzonego tłumu oraz milionów przed telewizorami znaczące przemówienie. 

W swoim wystąpieniu Donald J. Trump mocno zaznaczył swoje nacjonalistyczne podejście do polityki Stanów Zjednoczonych. Najpierw Ameryka, potem Świat. Nowy Prezydent chce odbudować potęgę USA i zrealizować swoje obietnice dla wszystkich obywateli. Kurtuazyjnie nie zapomniał podziękować ustępującemu Prezydentowi Obamie i jego małżonce za "ich łaskawą pomoc w całym tym okresie przejściowym" jaki dzielił dzień ogłoszenia wyników wyborów od dnia zaprzysiężenia. 


Władza należy do Obywateli

Donald J. Trump ze stanowczością podkreślił, że władza nie będzie już w rękach wąskiego grona liderów w Waszyngtonie, ale od 20 stycznia władza jest w rękach obywateli. Stolica USA rozkwitała, ale ludzie nie uczestniczyli w bogactwie swojego kraju. 

Nowy Prezydent odniósł się także do przestępczości w Stanach Zjednoczonych. Rodzinne miasto Barrack'a Obamy - Chicago - w ostatnich latach pogrążyło się w chaosie zbrodni, gangów i narkotyków. Trump powiedział, że to wszystko "skradło zbyt wiele istnień ludzkich" w całych Stanach. Wspominał również o gospodarce, pracy, porządku publicznym i lepszych ofertach handlowych z innymi krajami mając na względzie jako najważniejszy priorytet - interes USA. 

"Przywrócimy nasze miejsca pracy. Przywrócimy nasze granice. Przywrócimy nasze bogactwo. Przywrócimy nasze marzenia."

Zapowiedział budowę nowych dróg i autostrad oraz mostów i tuneli, lotnisk i kolei dla całego "wspaniałego narodu". Często wspominał o odbudowie kraju rękami Amerykanów i amerykańską siłą roboczą. 

"Będziemy przestrzegać dwóch prostych zasad: kupujemy to co amerykańskie i zatrudniamy Amerykanów."

Walka z islamskim terroryzmem

Trump odniósł się także do sojuszy i walki z islamskim terroryzmem, co wzbudziło gromkie brawa wśród zgromadzonych:

"Będziemy wzmacniać dawne sojusze i tworzyć nowe. Zjednoczymy cywilizowany Świat przeciwko radykalnemu islamskiemu terroryzmowi, który zostanie całkowicie wyeliminowany z powierzchni Ziemi."

Na koniec przywołał swoje hasło z kampanii wyborczej: "Stwórzmy Amerykę ponownie Wielką", co skłoniło Obamę do drobnej uwagi przy uściśnięciu sobie dłoni z obecnym Prezydentem - "Dobra robota, Dobrej pracy". 



Chrześcijańska tożsamość

Cała ceremonia była wykreowana w duchu Chrześcijańskim, czego nie było np. przy zaprzysiężeniu Prezydenta Obamy. Mormoński chór Tabernakulum śpiewał porywającą wersję "America the Beautiful" w towarzystwie US Marine Corp Band. Podczas ceremonii został odczytany m.in. fragment Ewangelii wg. Św. Mateusza. Z kolei w trakcie swojego przemówienia Donald J. Trump często odwoływał się do Boga i swojej chrześcijańskiej tożsamości. Amerykański hymn podczas inauguracji zaśpiewała 17-letnia Jackie Evancho. Gwiazdy wspierające Hillary Clinton pokroju Lady Gagi czy Snoop Dogg'a jasno wyrażały przed ceremonią swoją dezaprobatę dla Białej młodej blondynki, o której było wiadomo już kilka tygodni temu, że wystąpi na inauguracji nowego Prezydenta USA. Z pewnością ci, którzy zapowiadali wyjazd z kraju po objęciu prezydentury przez Donald'a J. Trump'a, z chęcią widzieliby na miejscu Evancho - czarnoskórą Beyonce. 



Ból liberalnych mediów

Liberalne media nie tylko w USA, ale także w Polsce próbują na siłę deprecjonować dzisiejsze wystąpienie Donald'a J. Trump'a po zaprzysiężeniu na 45. Prezydenta USA. Piotr Kraśko w TVN24 wychodzi z siebie by w każdy sposób oczerniać nowo wybranego Prezydenta podjudzając gości do wymuszonej krytyki. Kraśko zwrócił uwagę na antenie, że nowy Prezydent nie wspomniał o "ważnych obecnie wartościach" na Świecie. Zapewne  redaktorowi chodziło o lewacką propagandę zmierzającą ku zatraceniu. TVN24 przeszkadzał mocno zaznaczony na inauguracji wątek Chrześcijaństwa i odnoszenia się do Boga.  Z kolei Gazeta Wyborcza zamieściła skandaliczny artykuł pod tytułem: "Gdyby dziś zginął Trump i jego rząd, to on przejąłby władzę w USA. Kim jest "designated survivor"?" Liberalne media po raz kolejny udowadniają, że nie mogą przeboleć wygranej Trump'a i przegranej chorej na zaawansowanego Parkinson'a Hillary Clinton. Tuż przed ceremonią inauguracji 45. Prezydenta USA w Waszyngtonie doszło do demonstracji Czarnych i Białych lewackich aktywistów, opłacanych przez ludzi pokroju George'a Soros'a, którzy wybijali szyby w sklepach i walczyli z policją.

Źródło foto: screen, wyborcza.pl / Getty Images

Brak komentarzy

Obsługiwane przez usługę Blogger.