Afgańczyk ściął głowę Holenderce i uciekł do Wielkiej Brytanii
Dlaczego cudzoziemiec-morderca nie został zawrócony na granicy Wielkiej Brytanii? To pytanie dziś zadają sobie mieszkańcy Wysp. Afgańczyk, który ściął głowę Holenderce, u której wynajmował mieszkanie, został wpuszczony do Wielkiej Brytanii. Po przybyciu młotkiem zaatakował pracownika Gatwick i dwóch policjantów.
Skazany morderca z Holandii był w stanie przejść granicę Wielkiej Brytanii bez żadnych kontroli. Afgańczyk, Jamshid Piruz, został wpuszczony na teren Zjednoczonego Królestwa pomimo skazania go na 12 lat pozbawienia wolności za brutalne morderstwo dokonane z zimną krwią po obejrzeniu ścinania głowy przez talibów. 34-latek był bez pracy.
Kraje europejskie nie mają obowiązku ostrzegania Brytyjczyków o wyrokach morderców i przestępców seksualnych, co oznacza, że wielu z nich jest w stanie wjechać do Wielkiej Brytanii bez żadnych przeszkód. Politycy domagają się wprowadzenia ostrzejszego systemu ostrzegania na wzór tego jaki jest w Stanach. Duża liczba groźnych przestępców była jednym z powodów, dla którego mieszkańcy Wysp w większości głosowali za Brexitem w ubiegłym roku.
Piruz, który miał stałe miejsce zamieszkania w Holandii, napadł na policjantów - Jessicę Chick i Stewart'a Young'a z Sussex Police - 7 stycznia zeszłego roku. Young z obrażeniami głowy trafił do szpitala. Funkcjonariusze później byli chwaleni w parlamencie przez ministrów za ich odwagę. Kilka dni przed atakiem na policjantów - Piruz - miał zaatakować członka personelu na lotnisku w Gatwick, jednak został wypuszczony na wolność przez lokalnych sędziów.
W czerwcu 2006 roku zamordował chińską najemczynię odcinając jej głowę w Almere, niedaleko Amsterdamu. W wyjaśnieniach przyznał, że został "zainspirowany filmami z talibami, którzy obcinają głowy". Dokumenty wskazują, że zamknął ofiarę w swoim pokoju, wyrwał jej telefon komórkowy, a następnie podciął jej gardło. Oskarżający go mówili, że działał "celowo z premedytacją". Odrzucając zarzut niepoczytalności holenderscy sędziowie stwierdzili: "Zabicie ofiary nie jest wynikiem chwilowych, gwałtownych emocji, ale decyzją, aby to zrobić." Piruz został skazany za morderstwo w sierpniu 2007 roku na 12 lat pozbawienia wolności. Został wypuszczony na wolność w 2014 roku, po odbyciu siedmiu lat. Jako stałemu mieszkańcowi Holandii, mordercy pozowolono swobodnie podróżować po całej UE.
Źródło foto: John Connor, Press Associated Ltd / Daily Mail
Post a Comment