Header Ads

Europejska Komisja przeciwko Rasizmowi i Nietolerancji: Wciąż zbyt dużo wolności słowa w Niemczech.


Europejska Komisja przeciwko Rasizmowi i Nietolerancji (ECRI) opublikowała niedawno szósty raport monitorujący na temat wolności słowa u naszych zachodnich sąsiadów. Mimo, że Niemcy mają jedne z najbardziej represyjnych przepisów dot. wolności słowa w Europie, ECRI uznała, że Niemcy nadal nie robią wystarczająco dużo, aby zapobiegać tzw. "mowie nienawiści". Prace nad szóstą rundą raportów ECRI rozpoczęły się pod koniec 2018 roku. Koncentrują się one na trzech tematach wspólnych dla wszystkich państw członkowskich Rady Europy: "1. Efektywnej równości i dostępu do praw; 2. Mowie nienawiści i przemocy motywowanej nienawiścią, 3. Integracji i adaptacji.".

Szóste sprawozdanie ECRI w sprawie Niemiec zostało opublikowane 17 marca 2020 roku. Nie trudno odnieść wrażenie czytając raport, że jest to raczej program polityczny niż obiektywny zbiór faktów. Przyjęcie obcych z Bliskiego Wschodu i Afryki Subsaharyjskiej w 2015 roku ECRI określa jako "pożądane pozytywne zjawisko" i oznaka "postępu". 

"Niemcy przyjęły z zadowoleniem wyjątkowo dużą liczbę osób ubiegających się o azyl w 2015 roku. Kanclerz i ministrowie publicznie wypowiedzieli się przeciwko mowie nienawiści i zaapalowali do portali społecznościowych o egzekwowanie swoich wytycznych dotyczących usuwania mowy nienawiści."


Niemniej jednak, zdaniem ECRI: "pomimo osiągniętych postępów, kilka kwestii budzi niepokój". Raport skupia się na "obawach" ECRI dotyczących środków podejmowanych przez Niemcy przeciwko "mowie nienawiści". Chociaż niemieckie przepisy dotyczące mowy nienawiści należą do najbardziej represyjnych w Unii Europejskiej, "ECRI z przykrością odnotowało, że niemiecki dyskurs publiczny w ostatnich latach staje się coraz bardziej ksenofobiczny, a mowa nienawiści staje się coraz bardziej powszechna". 

"W tym kontekście ECRI bardzo pozytywnie ocenia fakt, że wielu Niemców z inicjatywy kanclerza federalnego z zadowoleniem przyjęło wyjątkowo dużą liczbę około 890 000 osób ubiegających się o azyl, które przybyły jesienią 2015 roku. Ta "kultura powitania" zmobilizowała setki tysięcy osób, które przyczyniły się do zakwaterowania i pomocy nowo przybyłym, z których wielu było uchodźcami z Syrii." - czytamy w raporcie. "Pozostała część społeczności wykazała jednak zaniepokojenie falą migracji. Nasiliły się wrogie i ksenofobiczne postawy, a debata publiczna uległa pogorszeniu. Partia polityczna "Alternatywa dla Niemiec" (AfD) zajęła zdecydowane stanowisko przeciwko migracji...Kwestie takie jak rozpatrywanie dużej liczby skarg na napaści na tle seksualnym i kradzieże po obchodach Nowego Roku 2015/2016 w Kolonii oraz podejrzenia, że wśród podejrzanych znalazło się wiele osób ubiegających się o azyl, wywołały ogromną debatę publiczną, wpłynęły na ogólne poczucie bezpieczeństwa i przyczyniły się do wzrostu nastrojów antyislamskich i ksenofobicznych oraz nienawistnych wypowiedzi. Wielokrotne zwrócenie uwagi opinii publicznej i mediów na inne przestępstwa, których rzekomo dopuściły się osoby ubiegające się o azyl, atak islamskiego terrorysty na bożonarodzeniowy targ w Berlinie 19 grudnia 2016 roku oraz inne podobne ataki w krajach sąsiednich jeszcze bardziej pogłębiły obawy, ksenofobię i rasizm. AfD zdobyła 12.6% głosów w wyborach federalnych w 2017 roku i 15,1% w wyborach w Badenii Wirtembergii, 20,8% w Meklemburgii-Pomorzu Zachodnim i 24,3% w Saksonii-Anhalt."


ECRI jako agenda spod znaku realizacji Planu Kalergi, o którym żadne media głośno nie informują, wystosowała w raporcie szereg zaleceń, jakie należy podjąć, aby niemiecką społeczność zniewolić by nie było głosów antyislamskich czy ksenofobicznych. 

"...konieczne jest podjęcie działań w kilku obszarach w celu skutecznego zapobiegania i zwalczania mowy nienawiści. Obejmują one podnoszenie świadomości, zapobieganie i przeciwdziałanie mowie nienawiści, wsparcie dla ofiar, samoregulację, korzystanie z uprawnień regulacyjnych oraz, w ostateczności, dochodzenie i karanie w sprawach karnych."

ECRI uważa, że "brakuje wystarczająco solidnej i gęstej sieci usług doradczych dla ofiar [mowy nienawiści]. Organy ds. równości powinny otrzymać wyraźny mandat, niezbędne kompetencje i zasoby, aby pomóc ofiarom nawoływania do nienawiści. Jednocześnie z zadowoleniem odnotowała, że:

"W marcu 2017 roku niemiecka Rada Prasowa zmieniła swój Kodeks Prasowy i opublikowała wytyczne dotyczące jego interpretacji w następstwie debaty publicznej na temat relacji w mediach z wydarzeń, które wiązały się z przestępstwami karnymi prawdopodobnie popełnianymi przez cudzoziemców, a w szczególności z napadami na kobiety w Sylwestra 2015/2016 roku. Wytyczna 12.1 Kodeksu Prasowego stanowi obecnie, że przynależność podejrzanych do mniejszości etnicznych, religijnych lub innych nie powinna być zwykle wymieniana, chyba że istnieje uzasadniony interes publiczny."

ECRI również:

"...przypomina, że takie informacje powinny być ujawniane przez policję tylko wtedy, gdy są one bezwzględnie konieczne i służą zasadnemu celowi."


W tym miejscu warto przypomnieć, że w październiku 2017 roku niemiecki rząd ogłosił, że pracuje nad wprowadzeniem przepisów, które m.in. zobowiązują dostawców usług internetowych, takich jak Facebook, YouTube czy Twitter, nie tylko do usunięcia w określonym czasie "mowy nienawiści", ale także zgłoszenia jej władzom niemieckim, a także do przekazania adresu IP użytkownika mediów społecznościowych podejrzanego o "mowę nienawiści". Niemiecki rząd zatwierdził ustawę w lutym i obecnie oczekuje na zatwierdzenie przez Bundestag, niższą izbę parlamentu, oraz Bundesrat, wyższą izbę parlamentu. 

ECRI, która sama siebie określa jako "niezależną", jest organem monitorującym prawa człowieka Rady Europy - nie należy mylić jej z Unią Europejską. Została założona w 1994 roku przez szefów 47 członków Rady Europy. Zgodnie ze sprawozdaniem rocznym z 1997 roku:

"Mandat ECRI, określony przez szefów państw i rządów, polega na dokonywaniu przeglądu prawodawstwa, polityki i innych środków państw członkowskich w zakresie zwalczania rasizmu, ksenofobii, antysemityzmu i nietolerancji oraz ich skuteczności; proponowaniu dalszych działań na szczeblu lokalnym, krajowym i europejskim; formułowaniu ogólnych zaleceń politycznych dla państw członkowskich..." (strona 3)

Prawie trzy dekady od powstania ECRI Europa posiada olbrzymią sieć przepisów i polityk dotyczących tzw. "mowy nienawiści", częściowo dzięki wysiłkom samej ECRI - niewybieralnego organu - oraz Rady Europy. Od 1994 roku ECRI wydaje swoje wysoce upolitycznione zalecenia dla europejskich rządów w ramach poufnych konsultacji międzyrządowych niepodlegających kontroli publicznej, których zwieńczeniem jest publikacja jedynie sprawozdania końcowego. 

Źródło info: Gatestone Institute
Źródło foto:  Unknown author / Public domain / Pexels / Pixabay / © Raimond Spekking

Brak komentarzy

Obsługiwane przez usługę Blogger.