Fidesz wykluczony z EPP? Możliwe zbliżenie z PiS i austriacką FPÖ.
O wykluczenie Fideszu z Europejskiej Partii Ludowej (EPP) poprosiło jej kilkunastu członków z 73 partii członkowskich. To może przybliżyć Fidesz Premiera Węgier Viktora Orbana do grupy Europejskich Konserwatystów i Reformatorów (ECR), do której należy m.in. Prawo i Sprawiedliwość.
Manfred Weber, kandydat EPP na następcę Jeana-Claude'a Junckera na stanowisko przewodniczącego Komisji Europejskiej, wydał Fideszowi trzypunktowe ultimatum. Premier Orban, szef Fideszu, musi "natychmiast i na stałe zakończyć kampanię przeciwko Brukseli"; musi przeprosić partie członkowskie EPP; oraz jest zobowiązany do zapewnienia stałej obecności Central European University (CEU) w Budapeszcie. Trzeci punkt wydaje się nieistotny zważywszy na to, że działalność CEU jako uniwersytetu nie jest zakazana na Węgrzech. Węgierski rząd położył kres wygórowanemu przywilejowi, jakim cieszył się CEU tzn. możliwości przyznawania amerykańskich dyplomów swoim studentom, podczas gdy uczelnia nie posiada kampusu w Stanach Zjednoczonych. Lex CEU, szeroko komentowane na całym świecie, zmusza władze uczelni do spełnienia tych samych wymagań jakie muszą spełniać pozostałe uniwersytety na Węgrzech. Z kolei pierwsze dwa punkty wydają się trudne do spełnienia. Premier Viktor Orban jest na kursie kolizyjnym z Brukselą od 8 lat, czyli od ustanowienia nowej konstytucji węgierskiej, a to sprawia, że ciężko będzie się teraz nagle z niego wycofać.
Głosowanie nad ewentualnym wyłączeniem Fideszu z EPP odbędzie się 20 marca. Nadal trudno jest przewidzieć wynik głosowania, jednak osłabienie EPP wydaje się pewne.
W przypadku wykluczenia Fideszu, wielu jego reprezentantów opuści EPP, a wraz z nimi pożegnać się mogą z Europejską Partią Ludową bliskie ugrupowaniu Orbana włoska Forza Italia Silvio Berlusconiego, a także politycy mniejszości węgierskiej z Rumunii czy ze Słowacji. W przypadku, gdy Fidesz nie zostanie wykluczony, kilka ugrupowań na znak protestu może opuścić EPP. Jakie są alternatywy dla Fideszu? Viktor Orban wspomniał w wywiadzie dla Radia Kossuth, że woli pozostać w EPP i zreformować ją. W przypadku wykluczenia zapowiedział, że właśnie z Prawem i Sprawiedliwością zainicjuje pierwsze dyskusje. Oznaczałoby to zbliżenie Fideszu z ECR. Możliwość ta wzmocniłaby hipotezę znacznego powiększenia grupy, do której należy partia Jarosława Kaczyńskiego. Rozszerzenie wydaje się być oczekiwane przez PiS, które nie tak dawno rozpoczęło negocjacje z partią Matteo Salviniego. To właśnie włoska Liga Północny jest typowana na zwycięzcę majowych eurowyborów we Włoszech. Kolejnym możliwym nabytkiem ECR, o którym wprost powiedział europoseł Ryszard Legutko, może być austriacka FPÖ - Wolnościowa Partia Austrii.
Wyzwaniem dla poszerzonej grupy ECR, która w obecnym rozkładzie sił jest najbardziej proamerykańską grupą w Parlamencie Europejskim, będzie znalezienie właściwej kombinacji politycznej z potencjalnie nowymi, mniej wrogimi wobec Rosji, partnerami - takimi jak węgierski Fidesz, partia DLF Nicolasa Duponta-Aignana, Liga Salviniego lub Wolnościowa Partia Austrii. Negocjacje u Europejskich Konserwatystów i Reformatorów w kolejnych tygodniach z pewnością będą gorące. Póki co, wszyscy czekają na dzień 20 marca, kiedy to EPP zdecyduje o być albo nie być w swoich szeregach węgierskiego Fideszu.
Już 15 marca w święto narodowe na Węgrzech - upamiętnienie rewolucji 1848 roku - stolicę Węgier odwiedzi Premier RP Mateusz Morawiecki, który weźmie udział w oficjalnych uroczystościach. Zbieg okoliczności? Czy może Viktor Orban postanowił przejść do ofensywy wywierając presję na członków EPP? Odpowiedź już za kilka dni.
Źródło info: Visegrad Post
Źródło foto: European People's Party [CC BY 2.0], via Wikimedia Commons / European People's Party [CC BY 2.0], via Wikimedia Commons / Adrian Grycuk [CC BY-SA 3.0 pl], via Wikimedia Commons
loading...
Post a Comment