Header Ads

"Jak się pojawia szansa na zwycięstwo, to trzeba ją wykorzystać.". Michał Kwiatkowski liderem Tirreno-Adriatico. [Video]


Adam Yates (Michelton-Scott) wygrał 5. etap wyścigu Tirreno-Adriatico, kończący się w Filottrano. Siedem sekund po nim na mecie pojawili się Peter Sagan (Bora-Hansgrohe) i Michał Kwiatkowski (Team Sky). To właśnie Polak, dzięki dzisiejszej dobrej dyspozycji, założył koszulkę lidera wyścigu. Przewaga Kwiatkowskiego nad drugim Damiano Caruso (BMC Racing) w klasyfikacji generalnej wynosi 3s, z kolei nad trzecim Mikel'em Landą (Movistar) Polak ma już 23s przewagi. 



Na 5 km przed metą dzisiejszego etapu wystrzelił na Muro di Filottrano, Adam Yates. Wyglądał na najsilniejszego i pomimo starań zespołu Bora-Hansgrohe, a także krótkich ataków Landy i Aleksieja Łucenki (Astana), nie groziło mu bycie złapanym. Solowe zwycięstwo Yates'a jest drugim rodzinnym w ciągu ostatnich dwóch dni. Jego brat bliźniak, Simon wygrał sobotni etap w wyścigu Paris-Nice. 

Dzisiejszy etap był hołdem dla zmarłego w zeszłym roku podczas kwietniowego treningu Michele Scarponi'ego. Kończył się w rodzinnym mieście Włocha - Filottrano. Na trasie umieszczono cztery sklasyfikowane wzniesienia - wszystkie trzeciej kategorii. Najpierw był Montelupone na 49.9 km, następnie Ossimo na 117.8 km, a potem dwa na 142.7 km i 158.8 km. Meta znajdowała się tuż za Muro di Filottrano - 1.8-km wzniesieniu z nachyleniem dochodzącym do 16%.



Wyścig rozpoczął się od ucieczki, w której znaleźli się Dario Cataldo (Astana),  Igor Boeve (Gazprom-Rusvelo), Kristijan Koren (Bahrajn-Merida), Steve Morabito (Groupama-FDJ) i Iljo Keisse (Quick-Step Floors). Szybko zbudowali przewagę sześciu minut po 20 km. Przewaga ataku ulegała erozji do momentu, aż większość czasu stopniała w odległości mniejszej niż 20 km do mety. Ostatnim złapanym był Cataldo - na 10 km przed metą. Na czele peletonu znajdował się Michelton-Scott pracujący dla Yates'a i Team Sky pracujący dla Michała Kwiatkowskiego, który tracił zaledwie sekundę do lidera wyścigu Damiano Caruso. Gdy zaczął się podjazd, Yates wystrzelił na solo, odjeżdżając na stromych zboczach Muro. Bora-Hansgrohe rozpoczęła gonitwę dla mistrza świata Peter'a Sagan'a, jednak przewaga Yates'a wzrosła do 10 sekund na 1 km przed metą. Nieudane próby Landy i Łucenki sprawiły, że Brytyjczyk może cieszyć się pierwszym zwycięstwem w sezonie. Sprint po drugie miejsce wygrał Sagan, który tym razem pokonał Kwiatkowskiego. Polak objął prowadzenie dzięki dodatkowym sekundom za trzecie miejsce. 





Zaczynając ten wyścig, nie myślałem, że będę walczył o zwycięstwo. To miało być przetarcie przed najważniejszymi dla mnie startami wiosny, przede wszystkim zbliżającym się Mediolan - San Remo. Wczoraj mieliśmy wielkiego pecha, bo Geraint Thomas, który był naszym naturalnym liderem, stracił koszulkę. Okazało się, że gra na dwie karty, którą prowadziliśmy od pierwszego etapu, była dobrą taktyką - byłem tam, gdzie być powinienem. Do końca zostały dwa etapy. Mam koszulę na klacie i mam nadzieję, że uda się ją obronić. Jak się pojawia szansa na zwycięstwo, to trzeba ją wykorzystać. Najważniejsze jednak dla mnie jest to, że czuję się naprawdę dobrze.



Do końca pozostały dwa etapy. Jutrzejszy będzie dla sprinterów, a we wtorek jazda indywidualna na czas. 

Źródło info: cyclingnews.com / Facebook
Źródło foto: screen, YT


loading...

1 komentarz:

  1. It's amazing in support of me to have a site, which is valuable in favor of my knowledge.
    thanks admin

    OdpowiedzUsuń

Obsługiwane przez usługę Blogger.