Zdewastowano polski cmentarz w Bykowni.
W nocy z wtorku na środę w podkijowskiej Bykowni nieznani sprawcy zdewastowali cmentarz polskich ofiar totalitaryzmu i próbowali zniszczyć wejście na polski cmentarz wojenny. Ambasada RP w Kijowie wystosowała notę dyplomatyczną w tej sprawie. To kolejny antypolski incydent po wysadzeniu pomnika polskich ofiar zbrodni UPA/OUN w Hucie Pieniackiej.
Jak zapewnia minister spraw zagranicznych Witold Waszczykowski po rozmowie ze swoim odpowiednikiem na Ukrainie, strona ukraińska prowadzi śledztwo w obu sprawach i robi wszystko aby je wyjaśnić. Na twitterze polskiego MSZ pojawiła się także informacja dot. zapytania ukraińskich urzędników w sprawie zakazu wjazdu na Ukrainę dla prezydenta Przemyśla.
Jak zaznacza dyrektor kompleksu Bohdan Bilasziewski: zniszczenia w Bykowni zostały odkryte w środę rano przez ekipę chińskiej telewizji przygotowującej materiał o cmentarzu. Na ukraińskiej i polskiej części cmentarza sporządzono napisy wykonane farbą olejną. Na części polskiej namalowano "SS Galizien", z kolei na ukraińskiej "OUN-UPA ku...a".
Maria Przełomiec, dziennikarka TVP Info, niemalże od razu rozpoczęła proukraińską i antyrosyjską propagandę uważając, że ów wydarzenia są rosyjską prowokacją ukierunkowaną na podgrzewanie stosunków między Polską a Ukrainą. Zadziwiające jest zaklinanie rzeczywistości zarówno przez wcześniej Platformę Obywatelską, a teraz rząd Prawa i Sprawiedliwości, który nie zauważa powszechnego już na Ukrainie kultu Stepana Bandery, OUN i UPA. Marsze w centrum Kijowa czczące lidera Ukraińskiej Powstańczej Armii odbywają się bez echa w szeregach polskich naczelnych polityków. Jednocześnie próbujemy zacieśniać stosunki z Kijowem np. pożyczając ministrowi od zegarka - Sławomirowi Nowakowi, pieniądze na budowę dróg na Ukrainie; czy wspieraliśmy jej proeuropejskie aspiracje.
Działania ukraińskich nacjonalistów godzące w dobre imię Polski, jak wydarzenia w Hucie Pieniackiej i wczorajsze w Bykowni, dają tylko pretekst do krzewienia antyrosyjskiej propagandy Prawa i Sprawiedliwości. O ile antyrosyjskie nastroje w naszym społeczeństwie są zrozumiałe, to wykorzystywanie każdej niejasnej sytuacji do ich podjudzania jest czystą zagrywką polityczną.
Źródło info: Polskie Radio
Źródło foto: Twitter
Post a Comment